poniedziałek, 7 października 2013

Przełom w walce z HIV? Zaskakujące efekty terapii

Określenie "kafkowski" zazwyczaj nie odnosi się do opisywania reakcji odpornościowych, ale idealnie wpasowuje się w to, jak dr Louis J. Picker sformułował i opisał działanie swojej eksperymentalnej szczepionki na małpach.

Ostatnia praca Pickera, eksperta od szczepionek na Uniwersytecie Zdrowia i Nauki w Oregonie, poruszyły długie, żmudne i - z racji długotrwałego braku pozytywnych wyników pracy - dość frustrujące poszukiwania szczepionki na AIDS. Jego ostatnie badania, opublikowane niedawno w magazynie "Nature", wprawiły naukowców w osłupienie i skłoniły do porządnego podrapania się po głowie, zastanawiając się, czy to może nie jest nowa, trafna droga poszukiwań.
Picker przetestował swoją szczepionkę na szesnastu małpach, które następnie zarażono małpim wirusem niedoboru odporności, blisko spokrewnionym z wirusem HIV, który w normalnej sytuacji spowodowałby szybką i - nie oszukujmy się - wyjątkowo nędzną śmierć. Stało się jednak inaczej. Eksperymentalna szczepionka uchroniła co prawda tylko dziewięć z zarażonych "pacjentek", jednak pozwoliła dostrzec coś, co nigdy wcześniej nie miało miejsca - uodpornione zwierzęta powoli "oczyszczały" wirusa i - co wydaje się wręcz nieprawdopodobne - ozdrowiały.


Dr Anthony S. Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, powiedział, że efekt był "wyjątkowy". Natomiast doktor Barton F. Haynes, dyrektor Human Vaccine Institute w Szkole Medycznej Uniwersytetu Duke, powiedział, że jest "bardzo ważne, by zrozumieć, jak to się stało." Naukowcy często testowali potencjalne szczepionki na AIDS, tworząc bardzo podobne na małpi wirus niedoboru odporności (SIV), jednak żadna wcześniej nie wyeliminowała istniejącego wirusa.
W tym sensie, efekt szczepionki Pickera nie był podobny do takiej jak np. na odrę lub grypę, a bardziej jak lekarstwo na AIDS, stosowane w dwóch szerzej znanych przypadkach - u pacjenta z Berlina i dziecka z Mississippi. Pierwszy z nich - Timothy Ray Brown, został zarażony wirusem HIV i wyleczony tylko przez zacieranie jego układu odpornościowego, by pokonać ostrą białaczkę szpikową (na którą również zapadł), a następnie wstrzykiwanie szpiku kostnego od dawcy z rzadką, blokującą mutacją HIV. Drugi przypadek, gdy obecnie zdrowe dziecko urodziło się z zakażonej matki, wydarzył się w Mississippi. Początkowo było zakażone wirusem HIV, ale dzięki zaaplikowaniu uderzeniowej dawki leków antyretrowirusowych tuż po narodzinach, zwalczyło chorobę. Wydaje się, że dziecko jest już całkowicie zdrowie, jednak naukowcy nie mają stuprocentowej pewności, czy wirus nie czai się gdzieś głęboko w ciele dziecka, bo niestety nie każda tkanka może być zbadana.
Ponieważ Picker pracuje z małpami, miał możliwość zrobienia czegoś, co byłoby nie do pomyślenia (i zrealizowania) przypadku ludzkich pacjentów - z każdego narządu podczas sekcji zwłok pobierał nawet 240 próbek, by przekonać się, że nie wykazywał obecności głęboko ukrytego wirusa.
Tworzenie szczepionek opartych na prostym osłabianiu wirusa wywołującego AIDS nie przyniosło pozytywnych rezultatów, ponieważ mutuje on sto razy szybciej niż np. wirus grypy. W swojej szczepionce Picker zastosował więc wirus SIV z cytomegalowirusem. Wcześniej próbowano łączyć HIV z innymi wirusami, ale cytomegalowirus wydaje się być najskuteczniejszym wyborem. Nie jest do końca jasne, dlaczego właśnie z tym wirusem osiąga się lepsze wyniki, ale jedna z teorii mówi, że ma on bardzo długą historię. Tak bardzo, że obecnie nawet 100 procent małp i około 80 procent nabywa go w trakcie swojego życia. Dlatego też zdążyliśmy się do niego przystosować.
Mimo, że wirus może być śmiertelny dla płodów i dla osób z układem odpornościowym tłumionym przez AIDS, w większości przypadków nie wywołuje objawów. Organizm reaguje na niego wolniej i spokojniej niż np. na grypę . Jak w przypadku każdej infekcji, grasica generuje nowe białe krwinki - limfocyty T, w tym wypadku - CD8, ukierunkowane na konkretnego wirusa. Ale w przypadku szczepionki Picker zadbał o to, by komórki pozostawały w nietypowym stanie połowicznego alarmu. Pełnowymiarowy mógłby być niebezpieczny. Właśnie ten połowiczny alarm jest wspomnianym na początku elementem "kafkowskim". Nieaktywny CD8 będzie wędrować bez celu, podczas, gdy pełna aktywacja wywołałaby w organizmie burzę.
Nowa technika pozwala osiągnąć najlepsze efekty. Fauci stwierdził, że powinno to być podane szczepionką, która generuje przeciwciała w walce z HIV i może wyeliminować komórki, które przemykają obok tarczy przeciwciał. Szczepionka może być podana zainfekowanym pacjentom na lekach antyretrowirusowych, aby zobaczyć, czy może "posprzątać" nosicieli wirusa. - Powinno to trwać nawet do trzech lat, aby ludzka wersja była gotowa do prób - szacuje Picker. - Teraz najlepsze pytanie: Dlaczego tylko pół? - zapytał dr Mike McCune, badacz AIDS na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, odnosząc się do małp, które zostały zabezpieczone w procesie Pickera. Zbyt często lekarstwa na AIDS, które działają u bardzo wielu małp, praktycznie w ogóle nie działają na ludzi. - Nie wszystkie małpy są takie same - kontynuował McCune. Jednak małpy są nam bliższe, chociażby dietą, niż np. myszy. Kto wie, co się stanie, jeśli rzeczywiście zareagujemy podobnie?
Donald G. Mcneil Jr



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz